DROGI KAZIU
28 września, 2011 Wpisane w RÓŻNISTEmimo próśb telefonicznych nie mogę pokazać swojej hacjendy
na otarcie łez nogi Miszcza
właśnie opierdala (przepraszam – zaprowadza porządki na budowie)
ale spoko – jeszcze nie rozdaje kopów na do widzenia
ekipy jak na razie zaprzeczają stereotypom
zero wódy (o dziwo) tylko pracowicie jak te mróweczki
ciągle do przodu
więc nie ma rady
Jak zżera Cię ciekawość to zapraszamy!
* * *
można będzie przy okazji pomóc i rozprostować kości warszawskie
choćby potargać kafle na górę
bo piec już wytahały inne nieboraki
to co? jeszcze masz szansę odbić w świeżym tynku swoją prawicę