www.stefadurna.pl

bez stresu, spoko ludzie

Nie wkurzajcie się bezsensownie. Widzę, że zaglądacie i czyhacie na nowe wieści. Ale nic się nie dzieje. Mam kurwicę czterościenną i czuję się jak ten królik wyrwany z klatki. Nie mogę siedzieć w chacie. I zero kompa. Aż mnie drgawki biorą od klawiatury. Wena poszybowała w grządki rabarbarów.

I generalnie – w pizdu cisza… Bo czy muszę, kochanieńcy?

I tego „kogoś” kto tu trafił z Indii to upraszam o solidne popukanie się w czoło. Siedzieć w Delhi i czytać Stefę? Będąc w tak fajnym miejscu? No, bez sensu…

Żeby cholera istniały takie maszynki „zamieniacze”. Klik pstryczkiem i Ja pojawiam się i znikam… no dobra, nawet przy jakiejś osranej świętej krowie. A ten ktoś w ramach sprawiedliwej wymiany buch(!) w mym urokliwym grajdołku. Zresztą może nie aż tak znaczące różnice? Przecież tam muchy a tutaj komary.

————————————————————————–

Teraz z innej beczki. Idzie burza. Jak przeżyję to się odezwę. Ale wieje! Oczywiście w mej pipdówie już wyłączyli prąd. Chyba jednak chcę nad Ganges.