SPROSTOWANIE DO WPISU POPRZEDNIEGO
30 sierpnia, 2010 Wpisane w RÓŻNISTEtego dla niegrzecznych dziołszek…
Dzisiaj Moja Koleżanka o imieniu (dajmy na to) Matylda, przy pełnym stole gości znanych i dalszych wypaliła:
– Słyszałam, że prowadzisz fajnego bloga…
Jezusiczku, jak Ja struchlałam! Żołądek wywrócił mi się w te i nazad. I pierwsze co mi stanęło przed oczyma to ta ostatnia fota z grzybkiem (patrz poniżej). Że taki obciach. No przecież normalnie powiedzieliby – Siwa baba a czub!
Tylko żałośnie wysyczałam: Skąd wiesz? – mając dodatkowo nadzieję, że nieee… to niemożliwe…
– Nasz wspólny Kolega (dajmy na to) Teodor tylko coś słyszał, że zaczęłaś pisać jak miałaś kłopoty. Tak aby nie oszaleć…
– No, niby prawda… I co? – dalej się łudząc
– I wiesz, bardzo Cię wyszukiwał i nic. Nie może Cię namierzyć.
– Ufff! – tu moje zadowolone sapnięcie – No to niech tak zostanie!
’
Dajmy na to, że to jeszcze trochę potrwa. Dajmy na to sto lat. Jakem Moje Imię Stefa.
___________________________________________
Sami przyznajcie jakie ryzyko.
Przecież wyrzucą ciupasem z roboty i jeszcze paluchami bedą wytykać poprzez ulicę. Plus skierowanie na Walczaka w Gorzowie (kto nie wie to można se wygoglować w internecie uroczy szpitalik z kratami).
Ale Ja przecież MUSZĘ mieć swoje miejsce na odreagowywanie wariactwa.
No i co byście czytali? Drodzy Czytelnicy? No co? Lubuską czy CKM?