www.stefadurna.pl
www.stefadurna.pl header image 2

BARNIMIE

14 lipca, 2010 Wpisane w FOTO-KOMIKSY

Barnimie nad Wardynką

Muszę jednak coś dalej naskrobać o tym spływie bo mnie trzyma mocna trauma.

spływ

Bo nadal jak tylko zamknę oczy to widzę bursztynowy koloryt wody i te drzewa.

Albo pod albo nad wodą.

płyniemy dalej

Co do techniki przepływania nad to niestety radochę i praktykę to mają głównie Panowie. Bo trzeba się ostro rozpędzić i w przypadku zawiśnięcia na konarku wykonywać posuwiste i ostre ruchy ciałem do przodu. Takie mocno nie-filozoficzne… Wszyscy naokoło mają zdrowy ubaw i porozumiewawczo-sprośny banan na twarzy.

Taki od ucha do ucha.

jest pięknie - to fakt

Muszę stwierdzić, że pierwszą godzinę straciliśmy z niewiedzy ogólnej i braku praktyki. Wszyscy byli tak jakoś szybko po drugiej stronie i wesoło machali wiosełkami dalej a tylko My to ten ogon szanownej wycieczki.

dalej z prądem

I nie powiem bo towarzystwo pomagało nam jak mogło! Nawet przeciągali nasz kajak po błocku jak już nie dało się wodą… No ale ile to można być bezinteresownym?! No niedługo…

bobry szaleją

Więc trzeba było pójść po rozum do głowy. Czemuż My takie ofiary losu?

No i wyszło, że to jednak przez Miśka. No bo chyba nie spodziewaliście się że przeze mnie?

No bo… przez jego tonaż wzrosła Nam nasza wyporność.

I wszystkie te chude chłopy pospołu z filigranowymi dziećmi tudzież babami to tak szybko ślizgiem po wierzchu a My to jak ta łódź podwodna. Mocno obciążona.

Jak już było wiadomo w czym rzecz to poszliśmy ostro taranem do przodu. Następne trzy godziny były w miarę znośne i nie wspominajmy jednego poważnego topienia się pod jakimś wrednym konarem. Mały szczegół…

Uprzejmi koledzy dopytywali się na koniec czy jednak rozwiedziemy się po spływie. Że niby to taki sprawdzian dla małżeństw. Bo fakt faktem, że sprawne płynięcie wymaga koordynacji. Bo Ja byłam sternikiem a Mihu silnikiem.

No i nam ewidentnie to nie wychodziło…

Ale spoko Panowie! – nie takie numery mamy za sobą. Przeżylim przecież sanację to co dopiero takie Barnimie…

________________________________

Co do mojego pięknego siniaka (co to na zakręcie po korze szanownym ramieniem…) to robię zdrową reklamę Miśkowi. Że niby taki brutal. Niech się chłopak cieszy…

  1. 1 Trackback(s)

  2. cze 29, 2014: www.stefadurna.pl » Blog Archive » SEZON ROZPOCZĘTY

Wpisz komentarz