DALEJ PADA
29 stycznia, 2010 Wpisane w RÓŻNISTEjaki Armagedon? skąd tyle tego tam w górze?
a czy ktoś zastanawiał się nad samym kolorem tego szczęścia?
bo eskimosi /fachowcy niekwestionowani/ mają podobno z trzydzieści określeń kolorystycznych i jakościowych śniegu
no to Ja spróbuję z racji tegorocznego nadmiaru na uściślenie:
najpierw popaduje wanilowy a nawet kokosowy – przy minusach śliczny sypki
potem to już gorzej – w pobliżach kominów to już tak bardziej straciatella a nawet miętowo
jeden dzień mielenia kołami to mocca, malaga czy cappucino
a końcówka to już ostra czekolada
—————————————————————
Ja tam kocham kokosy – śniegowo, lodowo i finansowo…