Święto Trupka
30 października, 2009 Wpisane w RÓŻNISTEZbliża się halołinowymi krokami Święto Umarniętych. Nie lubię go. Ale i nie zgadzam się na amerykanizmy pt. poprzebierane kościotrupy czy inne wampiry wałęsające się po domach pod pretekstem zbiórki słodyczy. Poszli na szczaw!
Powtarzam – w Tym właśnie święcie nie ma nic a nic śmiesznego. Na moim progu te przebierańce mogą dostać landrynkowato w czoło lub dropsem między oczy. A nietoperzom z negatywnych emocji to mogę zrobić dziury w błonach lub poprzetrącać kulasy…
I proszę mi tu bez żadnych jakiś kretyńskich dyni i lampionów!
Wasza miła Jagunia (trudno – z tej złości poznaliście Me prawdziwe fizys)
——————–
Misiek przypadkowo dzisiaj wypowiedział się publicznie na temat w/w święta:
– Co?! Na pierwszego jakieś harrrołiny? Czy jak to się gada?
Te wszystkie cudaki i Mac Donaldy won do Ameryki!
Jak widać – w tym przypadku mamy te same zdanie… Rzadko ale się zdarza.