Święto bluszczu w moich klimatach
4 czerwca, 2023 Wpisane w RÓŻNISTEZ cyklu: ciekawe trójmiejskie domy z bonusem ogrodniczym.
Koleżanka do Nas – Ciekawa jestem odbioru mojej chaty bo u mnie raczej nietypowo.
Powiem wprost. Nie musiała się obawiać. Jak dla mnie… bosko i oryginalnie. Twórczy chaos i tysiące szczegółów, które może by i człowiek dojrzał ale chyba tak raczej za setną rewizytą.
Koleżanka to Artystka o ugruntowanym guście i wyczuciu. Nie wypadało mi tak pstrykać wszystko naokoło ale mam nadzieję, że widać ewidentnie, że to miejsce magiczne.
Ogród taki w stylu – „jestem dziki i co mi zrobicie”.
Zachwyciła mnie szczególnie ptasia stołówka, tuż za oknem salonu. Ptactwo nic sobie nie robiło z naszych obserwacji. Popularne wróble, sikory, gołębie jak i Pani dzięcioł sobie jadły i kąpały.
A w domu to jeszcze lepsza magia. Dziesiątki pamiątek, zdjęć, bibelotów, ceramiki.
W kuchni centralnie wielgaśna klatka z papugą (jej popisem sygnał straży pożarnej).
Podziwiam domy z rustykalnymi, przedwojennymi meblami jak i niebieską zastawą.
A wszystko to wśród barwnych opowieści Gospodyni bo zwiedziła kawał Świata.
Po alkoholach przyszło na część bardziej prywatną.
– Ale masz tu trochę roboty. No i sama jesteś (rozwódka). Nie szukasz kogoś?
– W życiu! – grymas obrzydzenia.
Żeby mi się plątał po chacie i ustawiał tak jak On chce?!
Jeszcze parę lat temu nie byłabym w stanie zrozumieć, że coś w tym jest… 😉