Mam czas na fisiowanie
3 kwietnia, 2023 Wpisane w RÓŻNISTETak się składa, że namówiłam Dziewczyny na wystawę w Oliwskim Pałacu Opatów.
Konkretnie byłyśmy na Fangorze.
Zdarzenie cieszyło się tak niesamowitym wzięciem, że rzutem na taśmę udało się Nam dostać bez kilometrowych kolejek, które były na koniec wystawy.
Powiem szczerze, że nie przepadam za sztuką współczesną i szłam z myślą, że wypada zobaczyć w oryginale Mistrza ale pewnie będzie tylko „spoko”.
No ale się zdziwiłam bo wystawa dotyczyła całokształtu dorobku Artysty więc był i socrealizm, fascynacja kubizmem, czy też poniższą pikselozą telewizyjną.
Notabene, nie wyobrażam sobie TAK malować obrazów 🙂
Człowiek pewnie by oszalał 🙂
Było jednak czym się pozachwycać i zobaczyć ewolucję Artysty
od portretu Lenina po rozmyte aureole…
Myślę, że jego obrazy stanowią do dziś przeciekawe tło fotograficzne 😉
Nie omieszkałam nieźle się bawić (jak to Ja), pstrykając głównie Koleżanki a nie samego Fangora. Nawet tego nie widziały.
A to fotka samego Mistrza Fangora z żoną.
Podoba mi się jego fascynacja krzesłami. Coś było na rzeczy.
A na koniec zdjęcie pałacowych schodów. Moim zdaniem niezły motyw na dobry obraz.
Taki w stylu Fangora.
To już pewnie się na głowę rzuciło, po tych wszystkich salach i dziesiątkach obrazów 🙂
Wszędzie Fangor. Nawet na korytarzu.
