Majówka w Tleniu (Kaszuby)
4 maja, 2022 Wpisane w RÓŻNISTEW skrócie określiłabym to tak… wyżyta na pewno ornitologicznie ale mało ciepła, cholerka. W nocy trzeba było odpalać ogrzewanie gazowe bo temperaturki niestety poniżej 10 stopni. Spaliśmy w lesie i szczerze podziwiam młodą parę która odważyła się nocować o tej porze w namiocie. Fakt, że chłopak już z rana przyleciał z prośbą o ciepłą kawę 😉
Czuć w powietrzu wiosnę choć jeszcze mało zieleni. Za to ptaki albo w okresie zalotów albo już siedzą w gniazdach.
Ciekawą przygodą był 12 kilometrowy spływ Wdą na odcinku Stara Rzeka – Tleń. Utrzymuje się obecnie wysoki poziom wody stąd dość szybko niesie (czytaj – nie trzeba się męczyć z machaniem wiosłem). Dobrze, że nie brakuje powalonych drzew a trzeba pamiętać, że przez te tereny przeszedł w 2017 roku huragan (co jeszcze widać). Nie jest przez to nudno…
Jest jedna jedyna przenioska na rzece a i tak spotkaliśmy rodzinkę z dziećmi, która zaliczyła wiosenną kąpiel. Podobno woda nie tego… 🙂
Jestem bardzo zadowolona z ustrzelenia fotek bardzo płochliwym kaczkom – nurogęsiom i gągołom. Jest tego sporo na rzece.
Polska z dzikimi terenami jest tak piękna… No i ciekawa.
Z ciekawostek to widziałam świeżo wyklutego gągołka maluszka (sztuk jeden!) ale niestety zwiał pod wodę i nie udało się już namierzyć cwaniaka. Tak samo podziwiałam pośród drzew jakiegoś olbrzymiego drapieżnika ale zlał się potem z otoczeniem i zero sukcesów fotograficznych (ech).
Mam nadzieję, że to był bielik, bo podobno tu występują.
Czyli słowem owocna, fajna… ptasia majówka.
