A jednak udało się zrobić coś sensownego
6 marca, 2022 Wpisane w POWAŻNENawiązując do ostatniego tytułu, że nie mam siły na nic, to jednak udało
się zrobić coś dobrego. Jednak!
A wszystko na absolutnym spontanie. Podczas sporego spotkania biznesowego (Kotek działa to zaprosił), Organizator zaproponował licytację na rzecz Ukrainy. Początkowo były to vouchery pobytowe hotelu, który nas gościł oraz flaszki dobrego wina. Ale z biegiem czasu i emocji przyłączały się kolejne firmy oferujące swoje codzienne usługi – np. zrobienie strony internetowej, pomoc kredytowa czy lekcje tańca. Pieniądze płynęły szerokim strumieniem i do tego ludzie świetnie się bawili. Sama byłam zaskoczona tym niewymuszonym odzewem.
Fakt (bądźmy uczciwi), że na biednych to nie trafiło 😉
Wszystkie środki poszły konkretnie na poniższe – https://www.pah.org.pl/ ponieważ cieszą się na tyle autorytetem i zaufaniem, że jako spece będą wiedzieli jak to wykorzystać.
Okazało się, że byłam wisienką na torcie z ostatnią aukcją, do tego nietypową bo oferującą sztukę. Tak, tak, przypadkowo miałam przy sobie szal jedwabny, który obiecałam przecież sobie, że nigdy nie sprzedam. Bo udany i na 100 procent już drugiego takiego nie namaluję (choćbym pękła). Bo tak jest z indywidualną pracą – tego nie da się powtórzyć.
Na dowód mój wpis – http://stefadurna.pl/?p=19735
A jednak… praca z gwiazdozbiorami poszła za dwa tysiące złotych(!).
Pierwsza sprzedana praca w życiu i do tego za tak kosmiczne pieniądze jak dla mnie. Aż mi się ręce trzęsły.
Niesamowite emocje. I w jak najbardziej sensownym celu.
Strasznie się cieszę…
Dzięki hojności biznesu Trójmiejskiego w ciągu godziny zebrano łącznie 30 tysięcy złotych na Ukrainę. Kosmos! Do tego na oczach obsługujących Nas Ukraińców (kucharze, kelnerki, barmani). Większość nie kryła łez.