Majówka
6 maja, 2021 Wpisane w RÓŻNISTEPogodowo nieciekawie bo deszczowo i zimno. W tamtym roku było jeszcze gorzej bo gradowo. Tyle, że udało się odrobinę powędkować. Kotek złapał małego szczupaczka (od razu lepszy humor) ale był oporny na moje prośby – Już się nie wygłupiaj, może go jednak wypuścimy?
Przy skrobaniu momentalnie znaleźli się inni chętni. Jak duchy z zaświatów.
Bez zaproszenia i nie wiadomo skąd…
Inna atrakcją był dwugodzinny spływ Brdą. Lajtowo, pośród sporej liczby nurogęsi. Zresztą większość ptaków jest obecnie w fazie zalotów, jeszcze bez siedzenia w gniazdach. Nawet Pan łabędź, w ramach popisów przed partnerką, pogonił nas z lekka za kajakiem.
Po za tym jak widać na załączonym obrazku… lornetkowanie ptactwa wszelakiego, druty, obżarstwo grillowe, karcioszki i spokój. Majowy.