PLAŻA
17 lipca, 2009 Wpisane w FOTO-KOMIKSYdzisiaj mowa będzie o polskim morzu – na pewno piaszczystym i w kolorycie stalowym
z dziwną nadętą fauną
i o temperaturze takiej jak widzicie…
Kto jest za wnioskiem za nowym ubezpieczeniem przed zapadalnością na zapalenie płuc?
Rokrocznie zadaję sobie te same pytanie.
Co jest, że ciągniemy na te plaże jak te ćmy do światła?
Przecież niemożebny ścisk. I temperatury w Polsce należą do tych mniej pewnych.
Do tego drożyzna do mega-kwadratu.
no ile można pożreć tych lodów? nawet amerykańskich, kręconych?
że flądry i dorsze (prosto z kutra) przepyszne?
no ale sama plaża to nie jakieś cudo – szaro i gęsto od plażowiczów
koniecznie chciałam zobaczyć tutaj coś ładnego…
na początku nie za bardzo się udawało…
chociaż są zwolennicy – że, co duże to piękne
ale jedno mogę stwierdzić ze stanowczością – rodacy bogacą się i widać to gołym okiem
większości odkłada się to na boczkach
niektórzy traktują nadmorskie wakacje jako możliwość wyskoku w bok i romantycznej (lub mniej) przygody… no ale takich żywych przystojniaków to zapewniam ale jak na lekarstwo… ślicznych brzoskwiniowych dziewuszek w skąpych bikini lub owiniętych w zwiewne pajero to już więcej…
jednak przeważają zakochane babcie z ich ukochanymi wnuczętami…
lub ewentualnie mamuśki pielęgnujące gołodupce…
nawet w słonku męczą się niektóre osobniki psie…
przy intensywnym olejkowaniu i filtrze SPF 15 na brzuchu podpalił się jednak biedak troszkę na grzbiecie
no ale ten rozświetlający i wodoodporny balsam na końcu ogona to już przesada…
może chodziło o świetlisty koloryt?
Ale o przeciw-zmarszczkowym na czole to zapomnieli!
Zresztą ten cellulit uszny! Fe! I brak manicuru! Brrr!
inni za to intensywnie się prażą leżąc i wypinając
Innych dopada mściwy Bałtyk:
Mama ratuj! Ziabiera mnie!
Wrażenie podobne do tony kostek lodu z zamrażarki wprost na rozgrzany brzuchol.
ale jedno jest fajne nad morzem moim skromnym zdaniem
Są to KOLORY!
od abstrakcji
historii pomieszanej z narkomaństwem
pedagogiki pierwszoklasowej
ciapek malinowych
raf o kolorze kolorowym i koralowym
po stonowane łączki… chyba jednak ośle
aż po deliryczne i ogłupiające desenie dla osób z kłopotami emocjonalnymi
no zawsze można się z tej nudy plażowej wyrwać i szurnąć w pełne morze
albo męczyć dalej…