POKAZ MODY
15 października, 2019 Wpisane w RÓŻNISTERównież i TO mam zaliczone. Wrażenia… hmmm?!?…
Ludzka próżność? Takie se?
Targowisko dzieciaków przekonanych o swojej wyjątkowości (mowa o publiczności)?
Chyba jestem za stara na zachłyśnięcie się.
I nie mówię tutaj nawet o kreatorach i ich projektach.
Chodzi o tę całą otoczkę, szczebiocących w kuluarach ludzi.
Najlepszą syntezę wieczoru zaprezentował Mój Kotek.
Też był po raz pierwszy i głównie to dzielnie wsuwał tygrysie krewetki (bo lubi)
na zmianę z serami czy kaczyną (też dobre).
Na modzie się nie zna więc reakcja była autentyczna.
Gdy w końcu ruszyły dziewczyny, widząc czekoladową murzynkę
w „bieliźnie i firance” tylko jęknął: – O Boże… – na tyle głośno, że pewnie słyszała.
—————————–
W takich razach, zawsze żałuję, że nie mam niewidzialnej kamery.
Życie przeważnie pisze piękne scenariusze. Szczególnie tym z boku.