SKURCZ SERCA
6 października, 2019 Wpisane w POWAŻNEMała a niespodziewana kapsuła czasu. Znaleziona konkretnie podczas gruntownego sprzątania swego auta. Czas sprzedać Nissana, który notabene wielokroć uratował mi skórę, więc takaż to niespodzianka… łapiąca za serce, okrutnie.
Od razu widać, że paragon Miśkowy bo Soplica plus fajki to raczej nie moje. I od razu myśl… przecież to tak niedawno. Co My wtedy robiliśmy? Szedł sam czy może jakaś wspólna wyprawa? No tak, czerwona oranżada i miętowe tic taki to jego ulubione. I dalsze wczytywanie się w każdy szczegół. Potwierdza się dalej, że ulubiony sklep i płacenie stówkami.
Koniec czerwca więc wakacje. Może coroczny spływ?
Ile lat miała wtedy mała Gwiazda? Jeszcze byliśmy wszyscy razem. Na dobre i złe…
Sprawdziłam fotki, poukładane w foldery, datami.
Wódka była wypita z przyjaciółmi nad Drawą. Na zdjęciach jesteśmy wszyscy zajęci głupotami.
Nim okoliczności nie zmieniły się bezpowrotnie.
* * *
Mam wyraźnie/jeszcze? momenty, że strasznie chciałabym aby TO wróciło.
To co związane z Miśkiem. Głównie poczucie przynależności, takiej na zawsze.
Oraz poczucie bezpieczeństwa.