Nie ma lekko
20 lipca, 2019 Wpisane w POWAŻNECzekam na pogrzeb bo już nie ma nadziei. Byłam, widziałam, pożegnałam się.
Nie było mnie stać na nic więcej niż końcowe – Trzymaj się…
Trochę obaw, jak to zamknąć żeby nie żałować w przyszłości.
Znów uświadamianie rodziny, że to na ich barkach są usługi pielegniarsko-higieniczne.
Nie umiesz robić zastrzyków w nocy czy założyć pampersa?
Masz dwie opcje. Albo nauka własna albo zaprzyjaźniona pielęgniarka.
Udało się załatwić lekarza z baterią środków?
To fajnie. ale weź pod uwagę, że może przyjechać za pół dnia bo jest jeden na całą okolicę.
No i masa innych mądrości dla kogoś kto jeszcze przez to nie przechodził.
* * *
Szczęście w nieszczęściu w tej właśnie rodzinie polega na
dużym zaangażowaniu wszystkich wokoło. Ma kto otulać…
Również znów pojawił się znikąd łańcuszek obcych, dobrych ludzi.
I znów lekcja pokory dla mnie.