Spływy czas zacząć
16 czerwca, 2019 Wpisane w RÓŻNISTEŻe Ja kiedyś nie uznawałam kajaków… Jakiż to człowiek był głupi.
No fakt, że pływam z Kapitanem pierwszej wody, więc tak jakby mniej obaw.
Tym razem Reda i krótki, końcowy 7 kilometrowy odcinek.
Niestety niespływny do morza ponieważ przy ujściu do morza jest ścisły ptasi Rezerwat Beka.
Szkoda dla ludzi ale ptactwo się cieszy. W okolicy dużo łąk i szuwarów nie do przebycia.
I wszystko 11 kilometrów od miejsca gdzie mieszkam.
Czyli znów przebywam w pięknych okolicach.
Pozostałe odcinki Redy są bardziej rwące jak i dłuższe.
Więc wszystko przed Nami.