www.stefadurna.pl

Coś niesamowitego ale szkolę fachowców od szkoleń 🙂

Nigdy bym nie podejrzewała, że mi to przypasuje.

Jakoś nigdy nie miałam parcia na szkło i pamiętam jaką panikę wywoływały u mnie występy publiczne. Nie spałam całą noc przed najprostszym szkolnym apelem. Byłam nieszczęśliwa gdy patrzyło na mnie więcej niż kilka osób. Normalnością był ból brzucha, pustka w głowie itp. przyjemności sceniczne. Mówiąc ogólnie – zero przyjemności przeplatane na zmianę ze stresem do entej potęgi.

No i tu masz babo placek… przyszło mi uczyć. Niby wpisano mi to w zakres obowiązków ale chyba zadziałała też ciekawość i wyzwanie. Odmiana i możliwość nauczenia się czegoś nowego jest przecież tak fascynująca. Co prawda nie narzekam i od czerwca to mam same „nowości”. Głównie koleżeńskie, wyjazdowe czy biznesowe. Dzieje się i przez to jest tak ciekawie.

Co do szkoleń to myślę, że pomogło mi również pozytywne nastawienie. Bez blokady, że nie dam rady czy, że się trzeba bać. No bo co szkodzi spróbować? Co prawda tematyka nudna i prawna, aczkolwiek podana w moim sosie. Powiedziałabym z wyraźnymi elementami na wesoło. No bo jakże inaczej? No cała Ja 🙂