Ferie 2018
2 lutego, 2018 Wpisane w RÓŻNISTENigdy bym sama nie wpadła na pomysł odwiedzenia Muzeum Solidarności w Gdańsku. Bo uważałam, że tematyka za poważna, bo pewnie za dużo polityki, bo tamto, siamto… Ale Młoda się uparła, że ją to interesuje i tutaj bardzo przyjemnie się zawiodłam. Bo miejsce te jest absolutnie nowoczesne, ciekawe i nie przytłaczające swoją tematyką. Nawet nie wiem kiedy minęły dwie godziny zwiedzania. Polecam z całego serca.
Chwała tym wszystkim odważnym ludziom. Że chcieli zmian, że działali, nie bali się…
Dzięki Nim mamy dziś to co mamy.
Na koniec ciekawym pomysłem jest ściana z wielkim napisem Solidarność, stworzona z tysięcy karteczek zapełnianych przez zwiedzających. Chyba w każdym z nas drzemie pragnienie zaznaczenia swojej obecności 🙂
A co na kartkach? Wszystkie języki świata, rysunki, pochwały, dowcipy, odniesienia do obecnej sytuacji politycznej…
Na dachu Muzeum jest taras widokowy z panoramą Gdańska jak i stoczni.
Piękne te ferie, choć absolutnie bez temperatur minusowych.
Ale ze sportów zimowych były łyżwy (zamiast obiecanych nart) czego następstwem był tekst Młodej, pełen oburzenia:
– No wiesz! Jak to możliwe?! Potrafisz jeździć choć ostatnio miałaś łyżwy na nogach w liceum. A Ja?…
No cóż… 😉 Czasami zapał i młodzieńcza wiara nie wystarczą…
Pokora to jednak deficytowy towar 😀
Pięknie spędzony czas z Córką. Oby takich chwil więcej. W dalszych planach dużo Trójmiasta, wspólnego podziwiania i zaliczania Kultury przez duże Ka. Fajnie, że dorosła i że jest tak ciekawa świata i ludzi.
Mam nadzieję, że wszystko się poukłada. MUSI 🙂