NAGRODA
27 maja, 2015 Wpisane w SEKSUALNE NA 100%Kocham przyjaciół. Szczególnie tych z którymi człowiek zna się od podszewki i którzy mi szczerze kibicują. Bo jednak wielu interesuje temat co to będzie ze mną dalej?
Choć nie minęło przecież jeszcze wiele czasu mam kuzynkę, która dopytuje się ze szczerym błyskiem w oku czy już mam konto na sympatii bo przecież… wszystko jest dla ludzi.
Mam też kolegę marynarza, który z dzikim błyskiem oka pisze czy już w końcu wiem co to ta asceza albo przechodzenie w stan uśpienia podczas rejsu. Zresztą za chwilę uściślając czy jednak zmieniam baterie co trzy dni czy częściej 🙂
No może zamknę dyskusję stwierdzeniem, że bez tego nie da się żyć. Wiadomo.
* * *
Przychodzę do pracy zadziwiona. Dzielę się wiadomościami z Moją Mądraliną:
– Wczoraj byłam na odpowiednich stronach i wiesz,
że oglądałam chłopaków co biorą za godzinę … tysięcy!
Koleżanka robi oczy pięciozłotówki bo nie w temacie, bo nie musi.
– No ale chyba jacyś do rzeczy?
– Tak, tak… Same Brady Pity w Polsce! Waw!
Ale ogólnie jesteśmy w szoku ze względu na cenę usługi.
Swobodnie moje pobory i to brutto. Za godzinę! Fakt, że za towar z najwyższej półki.
Koleżanka od razu automatem:
– Wiesz, mam dla Ciebie propozycję. Ty od razu leć do Szefa po jakąś nagrodę z tej okazji…
Mi oczywiście dużo nie było trzeba bo Szef fajny i do tego kolega.
Śmiejąc się proszę:
– To jakbyś kiedyś dzielił jakieś nagrody to nie krępuj się. Wiesz na co zbieram.
W sensie desperacji, że pewnie przyjdzie mi przeliczać na minuty żeby mnie było stać.
Kolega okazuje się dżentelmenem (znów go lubię) co kiwa głową,
że chyba nie będę tego potrzebować i jakoś ciekawy „czy już zaczęło się polowanie na muminki”?
I dalej w ten deseń…
To może tu przyśpieszę akcję… Bo wiecie co?
Dostałam dziś nagrodę. W kwocie ni mniej, ni więcej tylko w sam raz na godzinkę.
Prawda, że brutto ale i tak szacun.
Eeee, boję się dopytać czy to przypadek czy może kwota wryła się w pamięć.
* * *
Ale to nie jest najgorsze w tej historii.
Bom pipa straszna. Do tego durna.
W sprawie meritum wybrałam… kafle ryflowane sztuk 33.
Oraz czaję się jednak na tę krajzegę.
Ja pierdziu… nie jestem normalna.