www.stefadurna.pl
www.stefadurna.pl header image 2

Spiritus Vini rectificatus

12 maja, 2015 Wpisane w RÓŻNISTE

Stefa ma już tak zakodowane, że uwielbia oddawać się pasjom. A że obecnie jest to bimbrownictwo (no, nie bójmy się używać określeń zabronionych) to eksperymentuje na całego. Szczególnie, że będzie się gościć niezadługo. Więc pucowanie chaty idzie w parze z robieniem porządków w butlach i bukłaczkach.

07042012150748-piciewdki

 Na pewno do ciekawszych akcji zaliczyłabym zapalenie się aparatury (na szczęście na moich oczach) bo nieprawdaż źle podłączyłam rurki i pierwszy spirytus nakapał wprost na ogień kuchenki. Nie powiem, zajęło się migiem. Tak nawet miałam krótkie skojarzenie z dawnym Hasiorem, który dla wrażeń podpalał swoje artystyczne instalacje.

Tyle, że na wolnym powietrzu.

Ale spoko – skończyło się dobrze. Zaliczmy to do zjawisk pt. „złego początki”.

       Faktycznie to mam problem z gazem, a konkretnie z jego dozowaniem. Nie wiem czy to wynika ze starej kuchenki czy moich talentów. Ostatnio przy próbach odpalenia był „mały” wybuch, który co prawda oszczędził mi grzywkę ale włosów na rękach już nie posiadam, niestety. Tak jakoś sczerniały i skręciły się  jak karakuły (łącznie z zapachem opalanej kury). Dobrze, że choć rękawy w sam raz podwinęłam tylko do połowy.

O skali mych zainteresowań powyższymi tematami niech świadczy tekst mej małej ptaszyny, która chyba jednak obserwuje matkę z zainteresowaniem łączonym z odrobiną grozy. Bo jak nie szoruję keg to coś mieszam i przelewam. Moja synowa zdradziła mi właśnie w sekrecie, że Gwiazda dopytuje się czy Matka zacznie pić bo do tej pory było przecież tylko piwo cytrynowe… 🙂

No powiem tak… Mam ten problem z degustacją, że tak powiem. Bo żeby coś dobrego zrobić trzeba to posmakować (stąd Misiek wiecznie coś ciamkał).

Nie da się tylko sam zapach i kolor.

Coś tam niby namieszałam – przegryza się właśnie.

Nawet nie wiem czy to etanol czy metanol,

a to drobna różnica przy ślepnięciu, jak wiadomo.

11

 Ha, ale od czegóż są przyjaciele czy rodzina?

Ci co będą za tydzień to raczej towarzystwo „ę-ą”, tacy winno-piwni i głównie dziewczyny, które jak wiadomo krzywią się na mocne trunki.

Chyba jednak trzeba będzie wywieźć co nieco w poznańskie do wujków-smakoszów

aby dali ten atest z błogosławieństwem dla narodu.

———————————————————-

Właśnie opatentowałam ajerkoniak jagodowy (pychota, palce lizać).

Tu się absolutnie nie wypieram żem fanką odmian karmelowo-waniliowo-kawowych.

13

A pro po – a czy od tego może się jednak zacząć alkoholizm? Odmiana damska, słodka?

Wpisz komentarz