SAMO ŻYCIE
23 kwietnia, 2015 Wpisane w SEKSUALNE NA 100%to, że Stefa jest obecnie samotna, nie znaczy, że nie udziela dalej porad dziwnych
bo… jakoś lubi być w temacie
do pokoju przychodzi Koleżanka Aldonka i wiadomo, że nie jest dobrze
ogólnie łzy, rozpacz i armagedon – bo na horyzoncie rozwód
bo On ma dosyć a Ona jeszcze więcej
jemu przeszkadza WSZYSTKO, jej głównie „jak On tak może”?
bo Ona tak się stara, taka zadbana, wszystko „naj” a On, że nie ma tyle pić z koleżaneczkami
i ogólnie to koniec z kasą – JEGO, bo Ona to robi tylko „na waciki”
(wiedział chłop gdzie uderzyć, że tak powiem)
no i dalej w tym stylu – słowem klasyka
Stefie starcza tylko rzut oka i wiadomo
Aldonce ewidentnie trzęsą się ręce i ostatkiem sił przełyka łzy jak grochy
– A co z żelem który Ci ostatnio kupiłam?
(taki do babskich orgazmów z Rossmanna)
notabene kasjerce nawet nie pikło oko, na co tyle tego wdowie,
bo trzeba było obkupić chętne koleżanki, co wstydzą się osobistych zakupów 🙂
– Nie ma szans bo śpimy osobno – no tak, dalej klasyka
– No ale Twój przecież jutro wyjeżdża i to na długo.
Ja to bym go tak pożegnała, że ledwo by chodził.
– To absolutnie nie wchodzi w grę bo…
tu zdecydowanie przerywam głupoty
– Masz pięć dych na karku i jeszcze tego nie wiesz? Przecież faceci są nieskomplikowani.
Działają na zasadzie jednej dźwigni.
dla mnie to taka oczywistość, że czasami brak mi sił żeby znów to mówić
– Twojemu będzie wszystko przeszkadzać, poczynając od przesolonej zupy.
i tu następują konkretne porady:
– Czy Ty nie możesz wślizgnąć się jakoś pod kołderkę?
według Aldonki to niemożliwe bo… seks jest przereklamowany (O Bosze!)
i ona nie będzie się traktować przedmiotowo (matkoboska!)
tu wtrąca się moja Mądralina zza biurka :
– Tak, tak posłuchaj mojej koleżanki, bo Ja to bym
radziła jeszcze taki przykładowo strój pokojówki – rozmarza się na moment
i tu następują szczegóły mody wyzwolonej (nie nadającej się eh, do publikacji)
ale ze szczegółami typu „czy to ma majtki (powiedzmy) i czy gorset wiązany na plecach”
w końcu Aldonka po naszym zmasowanym ataku kwituje:
– Wy to jesteście jakieś ZBOCZONE!
tak godzinkę później gdy jesteśmy same, moja Mądra padruga :
– Wiesz, martwię się o Aldonkę…
– Spoko – uspakajam, nie przewidując problemów bo przecież kobieta niegłupia
nazajutrz jest wyraźna poprawa
oko Aldonki nad wyraz błyszczące, nawet powiedziałabym błąkający się uśmieszek satysfakcji
– To przerażające ale… prawdziwe. Tylko ten żel to przereklamowany.
.
obecnie pracujemy nad tym co ma być na powitanie po długich wojażach
lepiej bieliznę czy może strój pielęgniarski
bo jak wiadomo, większość panów słabnie ewidentnie od stetoskopu i potem nie ma mowy
o jakiś głupotach typu Ona zostaje a On wyprowadza się hen daleko
* * *
w dalszych planach przerobienie Aldonki na degustatorkę (powiedzmy) żeli
bo odrabianie pańszczyzny to tak nie w naszym stylu