POLECAM
3 kwietnia, 2015 Wpisane w POWAŻNE…zawsze można znaleźć kogoś albo coś cennego w najbardziej nieprzewidzianych miejscach i okolicznościach
T.Terzani
Ponieważ czas żałoby jest na swój sposób magiczny, a na pewno „inny” to dzięki miłym krasnoludkom otrzymuję wciąż pomoc duchową. Drogami i sposobem różnym. Nie brakuje filozoficznych prezentacji o sensie życia, wierszy i modlitw chwytających serce czy szczerych maili „trzymaj się dziewczyno”.
Tak powiem, że otwieram skrzynkę pocztową z pewnym drżeniem serca, cóż mi dzisiaj przyniesie…
Wśród „perełek”, którą się zachłysnęłam jest polecona książka włoskiego dziennikarza Tiziano Terzani – „Mój koniec jest początkiem”.
Znów „przypadek”, bo przecież normalnie nie byłoby szans aby to przeczytać.
Terzani kocha swoją pracę (wg. niego dlatego to nie jest „praca”) jak i swoją familię. Czyli generalnie – wewnętrzny spokój, kontemplacja otaczającego świata i dochodzenie do wniosków nadających się wypisz-wymaluj na banner na głównej ścianie domu.
Książka w formie wywiadu prowadzona jest przez syna autora.
Widzimy człowieka pogodzonego z chorobą i konsekwencjami z tego wynikającymi.
Oczekując śmierci stara się przekazać Nam jak najwięcej treści, nie manipulując słowami i prawdą.
Myślę, że jest wspaniałym przykładem „człowieczeństwa” przez duże Ce.
Stąd można śmiało czerpać łyżką, aż do nasycenia. Czyż nie wspaniale, że wśród Nas są „tacy”?
Oj, Tiziano, Tiziano – kocham Cię…
Dlatego podróżowanie niczemu nie służy. Jeśli ktoś nie ma nic w środku, nie znajdzie też nic na zewnątrz. Daremnie szukać po świecie czegoś, czego nie można odnaleźć w sobie.
Prawdziwe zrozumienie nie odbywa się poprzez głowę, ale przez serce. Tak naprawdę rozumie się tylko to, czego się doznało, co poczuło się wewnątrz siebie. Drogi dojścia do tego doświadczenia mogą być rozmaite.
Tiziano T.
Kiedy uczeń jest gotów, pojawia się nauczyciel” – mawiają Hindusi na temat guru. To samo jednak równie dobrze może także dotyczyć miłości, miejsca, wydarzeń, które tylko w pewnych warunkach stają się ważne. Daremnie szukać powodów, polować na fakty i wyjaśnienia. My sami jesteśmy dowodem na to, że istnieje rzeczywistość ponad rzeczywistością zmysłową, że istnieje prawda ponad prawdą faktów i – jeśli upieramy się, aby w to nie wierzyć – gubimy drugą część życia, a wraz z nią radość tajemnicy.
Ale jak to zawsze bywa szukając jednej rzeczy, znajdujesz inną.