Mistrz Skojarzeń w aurze wiosny
20 maja, 2013 Wpisane w RÓŻNISTENarada harcerska w moim domu. Radzimy gdzie tu się spotkać i kiedy. Gromada spora i roześmiana. Jak to u starych… znających się jak łyse konie.
Przy okazji następują dziwne opowieści. Pitu-pitu… co u dzieci, Ciotki Klotki i za zakrętem.
Jeden z opowiadaczy daje się ponieść emocjom:
– … bo miałem ostatnio wypadek. Wjechałem w jakieś zwierzę. Ciemno, noc i wychodzę zobaczyć co tam leży w rowie… A tam coś dużego!
– Pewnie Borsuk olbrzym! – wtrącam wrednie swoje trzy grosze.
Kolega trzaska się zdrowo po czole:
– Borsuk! Właśnie skojarzył mi się świetny dowcip o borsuku!
I zaczyna zapodawać kawał. Świetnie przy tym gestykulując:
– W gawrze śpią dwie rodziny misiów. Wybudzają się dwa samce i wychodzą przed jaskinię.
– Tee… nasze jeszcze śpią a mi to się już chce. Może ten-tego? Jak pomyślały tak i zrobiły…
– Teee… patrz tam w górze. Czy to nie aby zając? Największy plotkarz lasu?
Gońmy skurwysyna bo wszystkim rozpowie co tu widział!
I tak miśki gonią wytrwale po wertepach. Wypadają z lasu na oblodzone jezioro.
Już, już mają go schwytać gdy zając wskakuje do przerębla.
Jeden z niedźwiedzi grzebie łapskiem w zimnej wodzie.
Wyciąga za ogon wściekłego bobra:
– Puść mnie Ty Pedale!
.
Rżymy wesoło gdy Ja nieśmiale: – No dobra! A gdzie ten borsuk?
Kolega z nienajmądrzejszą miną:
– Eeeee… no właśnie. Bo to był bober…
Rżymy dalej.