SZTUKA
12 stycznia, 2013 Wpisane w SZKŁOz cyklu: czyżbym kurwa nie była utalentowana!?
Dzięki takim oto wiekopomnym dziełom mam gotową definicję SZTUKI.
Dzieło sztuki to coś co jest NIEPOWTARZALNE, HUJ WIE JAK ZROBIONE
i jeszcze ZADZIWIA (tutaj głównie Autorkę).
Nie ulega kwestii, że aby powstało COŚ takiego trzeba palca nadprzyrodzonego.
Choćbym dostała milion milionów nie jestem w stanie powtórzyć takiego CUDACTWA.
Kruchość i dziwność wymusza uchronienie przed kontenerem na stłuczkę szklaną.
Kto wie? Może i gdzieś TO zawiśnie?
Na koniec jeszcze jedna mądrość ludowa:
Ludzie chętnie chcieliby przekuwać niepowodzenie w sukces…
Misiek filozoficznie (no bo co ma chłopina mnie załamywać):
– Fajneee… najwyżej będzie popielnica na werandzie…
w sensie – jak ktoś weźmie to nie będzie płaczu