JAK TO W PRACY
6 czerwca, 2012 Wpisane w RÓŻNISTEwpis udowadniający, że wszystko zaczyna się i kończy na jednym
Rozmowa w urzędniczym pokoju dwóch młodszych kobiet i jednego posuniętego wiekowo.
– I nie marzy Pan o emeryturze? – dziwię się ewidentnie.
Starszy Pan sam nie wie czego chce.
– Nooo i co miałbym robić? Chyba nie jestem stworzony do siedzenia w domu – w sensie „całe życie odtąd dotąd.” Taki pracoholizm osiołka. W dzień dzień systematycznie pod górkę.
– No ale nareszcie można realizować swoje pasje, marzenia… – przekonuję.
Tenże mlaska niezrozumiale i marudzi.
– Jak to jest, że jak człowiek młody to ma tyle potrzeb i… zero środków na to. Dziś gdy są te pieniądze to już nie ma młodości.
Chwila namysłu.
– Taak… z dwojga złego wolałbym mieć młodość…
Za chwilę opuszcza nasz pokój. Nie czarujmy się – żywcem go obgadujemy.
Nie mogę tego ogarnąć.
– Wyobrażasz sobie żeby odchodzić na emeryturę i nie być zadowolonym?
– A Ty chciałabyś?
– Jassssne! Już dziś i to bezwłocznie. Jest tyle rzeczy do zrobienia i zobaczenia.
Ta mnie już zna. Powiedziałabym nawet, że za dobrze.
– No ale Ty masz tyle pasji, zainteresowań…
– Przestań! Każdy normalny człowiek ma drugie życie poza pracą. Szkoda tylko czasu który tutaj spędzamy – jestem bezlitosna dla pracusiów sprzedających się za comiesięczną wypłatę.
– To taki specyficzny człowiek – koleżanka jest bardziej obeznana z kolegą.
– A wiesz, że On zawsze jeździ na urlop nad morze w to samo miejsce? Bo po co zmieniać jak tam są fajne warunki – wybałuszam tylko oczy, że po Ziemi chodzą takie cudaki.
– Hmm – spokój, stabilizacja, działka, pieniądze i chyba zero polotu…
W końcu rzuca konkretnym wnioskiem.
– A tak w ogóle to chyba tutaj chodzi o brak seksu w związku.
Ja parskam na cały pokój. Fakt, że mamy te same zdanie na temat roli i znaczenia seksu w życiu (ponad związkiem majtają tęczowe flagi TYLKO pod warunkiem zdrowego i częstego miziania) ale jakoś słabo tutaj widzę bezpośredni związek z emeryturą.
Trochę przywaliła dziewucha, że tak powiem.