idę dorzucić
4 stycznia, 2016 Wpisane w RÓŻNISTEjednym z większych problemów mego gospodarstwa było zawsze centralne ogrzewanie
Misiek zdążył zmienić piec trzy razy(!)
no bo kto zabroni bogatemu, no nie?
ciągle poszukując tego jednego jedynego – wydajnego i oszczędnego
do tego przewaliły się u nas tabuny „specjalistów”
krytykujących każdą poprzednią ekipę, że nieudaczniki i paprochy
fakt, że dom jest nietypowy i na dzień dzisiejszy nieukończony
więc ciepło ma gdzie wiać 🙂
o kunszcie tych hydraulików niech świadczy najlepiej sytuacja z łazienką
a byłam bardzo zadziwiona, że w bidecie wiało zimnem
natomiast spłukiwanie toalety odbywało się za pomocą wrzątku 🙂
(mało co a poparzyłabym najlepszy klejnot…)
sytuacja number two to było gdy dzwoniłam w celu poprawek
bo w kaloryferach dół był ciepły a góra lodowata
Spec tylko popukał się w czoło, że to niemożliwe, nawet jeżeli chodzi o fizykę
no i pewnie jakaś gupia baba się czepiła…
no ale niestety to Ja miałam rację
no i zdziwił się chłopina w praktyce
oj boziu…
nadal mamy problem
minus 15 na dworze w domu plus 14
ktoś powie dobrze, że plus
ale może by tak już ta zima poszła w cholerę?
* * *
oczywiście Księżniczka Stefa dotychczas nawet nie wiedziała co to szyber
a na pogrzebacz patrzyła niechętnie bo nie musiała
tak miała dobrze
no dobra – nie będę się wyrażać, bo ile można?
eh, nawet nie kamieni kupa