OJ BOZIU
15 grudnia, 2015 Wpisane w RÓŻNISTEMoże zacznijmy od faktów.
Dla zrozumienia całości potrzebna jest informacja o zbliżającej się mojej 50-ce jak i to, że wymieniona poniżej Koleżanka jest uosobieniem własnego stylu jak i chodzącej perfekcji. Trochę zazdroszczę bo Ja to z tych co najlepiej w miękkiej bawełnie. A na oficjalne spotkania czy w pracy to wiadomo, że nieszczególny pomysł.
.
Gdzieś tam w biegu zagaduje mnie moja Mądralina:– No i co tam słychać u ciebie?
– Wszystko dobrze – szczerzę zęby zadowolona –
Chodzę na aerobic dla starszych pań.
Dobrze mi robi na kręgosłup – tu widać jej pierwsze zaskoczenie.
Bo dotychczas sport był mi potrzebny na podobieństwo roweru rybie…
.
Wstyd przyznać ale tak było.
.
.
Koleżanka dalej zadziwiona:
– Ty, ale ty masz wymalowane paznokcie na czerwono!
– bo wiadomo, że dotychczas nie nosiłam się agresywnie.
– A ćwiczę do stycznia. Muszę przecież wyglądać na gwiazdę.
Koleżance się podoba i kręci głową na tak. Tłumaczę się nieśmiało:
– No co? Czas na zmiany.
– Jakie zmiany? Ja tu widzę… EWOLUCJĘ!
* * *
Słowo – naprawdę się oplułam 🙂